O mnie

Nazywam się Angelika Pawelczyk i fotografuję ludzi – nie tylko ich twarze, ale to, co w nich prawdziwe.

Moja przygoda z fotografią zaczęła się, zanim w ogóle wiedziałam, że to „przygoda”. Jako dziecko towarzyszyłam dziadkowi- fotografowi- w jego pracy, bawiąc się między lampami i ciemnią.

Po raz pierwszy chwyciłam za aparat w 2013 roku. Najpierw pstrykałam bez ładu- wszystko i wszędzie, zapełniając dyski krajobrazami i podróżami.

10 lat później, dzięki fotografii ulicznej, odkryłam, że to człowiek jest dla mnie najciekawszym kadrem. Zrobiłam kurs, założyłam konto na Instagramie i od tamtej pory kadruję już nie tylko obrazy, ale emocje, historie i spotkania.

📸 A teraz… porozmawiajmy chwilę 🙂

Co czujesz, kiedy robisz zdjęcia?

Fotografia to dla mnie forma terapii- dla mnie i czasem dla osób, które fotografuję.
Przed sesją zawsze się stresuję: czy klient będzie zadowolony, czy złapiemy kontakt, czy wszystko pójdzie zgodnie z planem…
Ale kiedy już zaczynam- adrenalina robi swoje. Wpadam w swój rytm i nie chcę przestawać.

Masz jakieś fotograficzne rytuały?

Chyba jeszcze nie. Może wciąż jestem na etapie odkrywania swoich drobnych dziwactw 😉

Poza fotografią – co Cię inspiruje?

Książki! Kocham kryminały i romanse fantasy- zawsze znajdę temat do rozmowy, jeśli ktoś też czyta.
A poza tym Netflix, miniseriale! cała lista, których nie zdążę obejrzeć nawet do emerytury – TO MÓJ NAŁÓG! 😀
Pewnie kiedyś zrobię wpis o filmach z genialnym światłem i kadrami, bo niektóre produkcje to gotowe lekcje kompozycji.

Masz czasem dzień wolny?

Jestem pracoholikiem, więc… teoretycznie tak 😉
Ale mój idealny dzień wolny to spacer z psem po plaży, kawa w ogrodzie i promienie słońca na twarzy.
I patrzenie, jak czerwienią się pomidory na grządkach. Totalny reset.

Piesek?! Opowiadaj!

Beza. Prawie pięcioletnia mieszanka buldoga francuskiego i amstaffa.
Kochana, lojalna, charakterna – trochę jak ja.

Jakie słowa klientów zostają Ci w głowie?

„Wspaniała atmosfera, dużo śmiechu i pozytywnej energii.”
„Wyczuła nas od razu, dzięki temu zdjęcia pokazały dokładnie, jacy jesteśmy.”
„Pełen profesjonalizm, idealne wyczucie, świetna komunikacja – i za dużo dobrych zdjęć, żeby wybrać!”

Co lubisz najbardziej w fotografowaniu ludzi?

Ten moment, kiedy się otwierają.
Kiedy po zwykłej kawie i kilku słowach nagle stają przed obiektywem – z pewnością siebie, jakby robili to od lat.
I kiedy wiem, że zaufali mi – jako osobie, nie tylko fotografce.

Jest coś, czego unikasz w pracy?

Nie. Lubię próbować. Każde nowe doświadczenie to coś, co mogę zabrać ze sobą dalej.
Jeśli mi nie podpasuje – trudno. Ale jeśli tak, to może właśnie odkryłam swoją nową drogę.